2.8.13
Zupa Botwinkowa :)
Foty mało apetyczne... jednak...
Ano dostalam siate botwinki (rarytas w Eire, a moja w tym roku nie wyrosła) no i jakoś nie miałam pomysłu na nią... Po inspiracjo-konsultacji z drugą kumpelą powstała zupa :)
Składniki:
siatka umytej i posiekanej botwinki
4 małe marchewki
4 małe ziemniaki
sól i troche bulionu marigold vegańskiego
pieprz
nie zdążyłam z słonecznikową więc zwykła kwaśna śmietana
Warzywka w kostkę i wszystko do gara. Gotujemy na małym ogniu aż marchewka i ziemniaki będą miękkie, odkładamy trochę liści na bok - resztę miksujemy. Ponownie dodajemy odłożone składniki i śmietanę. Mieszamy i gotowe.
Ja miałam jeszcze młode ziemniaki ugotowane na parze wiec pokroiłam w kostke i do zupy poszły.
Dziecko moje marudziło już jak kroiłam liście, ale potem skosztował i zjadł dużą michę :)))
Kwaskowate - pyszne.
Oczywiście dopiero jak mi zapachniało gotowana botwinka to mi się przypomniało, że najbardziej lubie na gęsto a'la szak... no ale to na inny raz ;)
Smacznego :)))
www.freethepuppets.com
www.neurokultura.pl www.mamcie.ie
https://www.facebook.com/SlingShoe
Subskrybuj:
Posty (Atom)