Pokazywanie postów oznaczonych etykietą czosnek. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą czosnek. Pokaż wszystkie posty

10.7.10

Panir, Gryczana i Inne Bajery

Panir, Gryczana i Inne Bajery

Składniki seciku:

Panir
Kurkuma
ew. Czosnek
Płatki Chili
Tłuszcz do Smażenia
Brokuła z Nózią
Liście Sałaty, Botwinki itp
Sól

Kasza Gryczana
Ziemniaki
Koperek
Sól
Pieprz
Majeranek
Oregano
Olej Sezamowy

Marchewka
Sok z Cytryny
Cukier
Rodzynki
Orzechy bądź inne Nasiona
ew Olej Słonecznikowy albo Orzechowy

Do woka wlewamy troche tłuszczu, czosnkorzercy wyciskają doń czosnek i mieszają a nastepnie podgrzewają, dodajemy płatki chili i kurkumę. Mieszamy i wrzucamy na to panir pokrojony w okolo 1-2cm kostki, solimy. Cierpliwie mieszając od czasu do czasu podsmażamy. Gdy Panir jest zarumieniony z każdej strony dodajemy brokułę, (nózkę i 'gałązki' kroimy w słupki i kostkę i również używamy!!!). Chwilkę podsmażamy, zmniejszamy ogień i przykrywamy pokrywką. Jeszcze przez chwilkę dusimy, mieszając co jakiś czas. Po zciągnięciu z ognia dodajemy liście botwinki, rzodkiewki, sałaty... Mieszamy.

Kasze gryczana gotujemy w osolonej wodzie na małym ogniu w proporcjach 1:1. Dodajemy pokrojony drobno świeży koperek. Mieszamy. Ziemniaki, kroimy w kostke 1-2cm i gotujemy na parze (ja wykorzystałam garnek z kasza ;). Nastepnie na patelnie wlewamy odrobinę oleju sezamowego i wrzucamy nasze ziemniaczki, podsmażamy dodając, soli, pieprzu (od serca i najlepiej gruboziarnistego), szczypte majeranku i oregano. Zarumienione ziemniaczki mieszamy z kasza gryczaną.

Marchewkę trzemy na drobnych oczkach i wg upodobań mieszamy z wyżej wymienionymi składnikami ;)

Smacznego! ;)

www.freethepuppets.com
www.neurokultura.pl

10.10.09

Falafelowe szaleństwo ;)

Falafel 'kotlecik' często kulkowaty... Pochodzi z... Libanu, Maroka, Syrii, Egiptu... z krajów arabskich. Falafel często spotkać można obok mięsnego kebabu.
Niby ewoluuje z Egipskiego falafela zrobionego z bobu do tego pochodzenia północnego zrobionego z bardziej tam popularnej cieciorki....
Gdybym miała suszony bób.....

Jakoś nigdy się za niego nie brałam, bo kotlety nigdy nie były moją specjalnością.... Do dziś ;)
Mieszkamy w Syryjczykiem i często wypytujemy się na wzajem co jemy i gotujemy. Częściej ja oczywiście zaczepiam ;).
Przymierzałam się do tego obiecanego hummusa, i zamoczyłam cieciorkę.... zapomniałam, że przecież ona potroi swą objętość.....
W każdym razie po długim czasie w kuchni.... wyszło ich dwa pudełka, a sąsiad cieszył się jak dziecko, że smakują jak jego mamy i że on po dobre falafele jeździ do Chiswick bo tylko tam są dobre. Więc dumna i blada prezentuję Wam przepis ;)



Bardzo przepraszam ale na razie nie będzie proporcji, ponieważ jak zwykle robiłam na tzw "OKO" ;)

FALAFEL
CIECIORKA namoczona przez noc i wypłukana (około szklanki suchej cieciorki)
dużo ZIELONEJ PIETRUSZKI (ściema z kolendrą to angielska fanaberia)
CZOSNEK albo ASOFETIDA
SEZAM BIAŁY (jasny)
KMINEK INDYJSKI
SÓL, PIEPRZ
BUŁKA TARTA dla ewentualnego ratowania konsystencji



Cieciorkę płuczemy, odcedzamy i miksujemy w malakserze, mielimy w maszynce do mięsa, albo jak ja radzimy sobie mikserem ręcznym. Dodajemy około łyżeczki kminku indyjskiego (mielony byłby idealny, jeżeli nie, malakser powinien sobie z tym fantem poradzić ;). Sól .... łyżka stołowa jak nic, łyżeczka pieprzu i jeden ząbek czosnku, dla fanów.... dwa. Do tego pęczek drobno posiekanej natki pietruszki. Jeszcze raz kontrolnie wszystko zmiksować. Jeżeli są jakieś problemy to dolać odrobinę wody, a potem zagęścić bułką tartą. Dodajemy sezam (około 100gram), mieszamy i lepimy kulki średnicy około 3-4cm. Smażymy na złoto brązowy kolor na głębokim oleju.

Takiego falafela można podawać z ryżem i surówkami (tabula byłaby miła). Można też przekroić na połówki i włożyć do pity (takie pieczywko) razem z surówkami.
Albo tak jak Roof, płaski "chlebek" lafa smarujemy jogurtem naturalnym, potem hummusem, na to kawałki pomidora i falafel. Zawijamy i można to podgrzać w piekarniku. MNIAM!!!!!!!

No i zapraszam na falafla jak ktoś jest właśnie w Lądku, bo narobiłam tego jak na party jakieś ;)

www.freethepuppets.com
www.neurokultura.pl


21.6.09

Przygoda z chińszczyzną

Nakręciłam ostatnio mych singapurskich znajomych, by polecili jakąś autentyczną knajpę z dobrym jadłem chińskim. Najlepszy sposób to odwiedzać takie miejsca z kimś mówiącym w języku kucharzy i kelnerów ;).
W menu było nawet sporo wege wersji jednak dla nich wege oznacza często, że jajko może być ;).
Dzięki mym znajomym, jedną z potraw, którą zaraz zapodam przyrządzono nam bez kuraka.

Zatem potrzebujemy:
- Kai-lan, chińskiego brokuła zwanego również chińskim jarmużem - ale myślę, że podobny efekt uzyskamy zapodając młodego brokuła z liśćmi i łodygami, jarmuż czy szpinak. Oczywiście będą lekkie różnice w smaku ;)
- czosnek
- chili
- suszone chińskie/japońskie grzyby Shiitake
- wegetariański sos ostrygowy (czyli grzybowy), który chwilowo zakupiłam jako gotowca. Ale że nie lubię konserwantów zaczynam kombinować jak zrobić go samej.

Na opakowaniu grzybów jest napisane, że wystarczy zamoczyć je na około 30 minut. Radzę zostawić je na noc, by stały się bardzo miękkie. Grzyby te nie są jakoś strasznie ufaflane - czasem nie ma z czego czyścić ale jakby co... Są dwie szkoły - starać się oczyścić je jak są jeszcze suche, by nie marnować wody z moczenia, bądź płukać je później i podgotować w nowej wodzie.
Jak już mamy oczyszczone napęczniałe grzybki to zalewamy wodą, tak by je przykryć i dodajemy kilka solidnych łyżek naszego sosu "ostrygowego", doprawiamy do ostrości i do smaku chili (może być żywe czerwone albo zielone, mogą być małe suszone czuszki, może być chili mielone czy takie z pestkami - Wasz wybór;). Gotujemy na małym ogniu.

W międzyczasie:
Brokuły dusimy na parze i bardzo al dente wrzucamy na olej, na który uprzednio rzuciliśmy czosnek (ile kto lubi) pokrojony w cienkie plasterki. Chwilę jeszcze blanszujemy i wykładamy na talerzyk, polewając wcześniej przygotowanym sosikiem Shiitake.

Do tego niesolony zwykły biały ryżyk, albo podsmażany makaron z imbirem i kiełkami i mniam!

wkrótce na http://www.neurokultura.pl/